Serniczek... mniam, mniam :) Dla mnie musi być puszysty, na kruchym cieście, z dobrego sera, najlepiej trzykrotnie mielony przez samego siebie. Jako, że nie posiadam maszynki do mielenia (będzie to mój kolejny zakup) musiałam poszukać w sklepie twaróg w takiej tubie. Obeszłam trzy sklepy i dopiero w czwartym udało mi się dostać to o co mi chodziło. Użyłam twarogu ,,Cuiavia'' trzykrotnie mielony. Przepis na ten serniczek posiadam od rodziny. Bardzo ładnie wyrasta, troszkę opadnie, ale wiadomo, że chyba nie ma takiego przepisu w którym nie opadnie ani centymetra :)Ma równiutką tafle. Naprawdę polecam. Wykończyłam jego galaretką z malin, ale może również polać go polewą chałwową, albo tradycyjnie polać lukrem lub posypać cukrem pudrem :)
Smacznego! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz